lis 26 2004

another day


Komentarze: 11

Zaatakowała mnie jakaś malutka muszka Tse-Tse. Skończyła jako pokarm dla Brutusa, co rozłożył sieć w kącie pod oknem.

Wszystko czyli nic.Ksiądz na mój widok uśmiechnął się, też się uśmiechnęłam jak przypomniał mi się jego godzinny wykład dotyczący mojego stwierdzenia "Olać wszystko"

Czuję się na marginesie. Zwiedzam bagna, które już zamarzły,żadnych nowości. Pozwalam sobie na więcej. Pyskuję i buntuję się. Wszystko zaczyna mnie nudzić. Mam trudny charakter, wiem, lecz nie wiem co z tym faktem zrobić.

To wszystko boli mnie. Uciekam. Odlatuję na oślep. Kto wie, może skończę jak ta muszka Tse-Tse, w sieci totalnego nie(s)pokoju...

And then I die..

bestia_scarf : :
m_t_z
28 listopada 2004, 20:46
tse tse?nieeee!!!!
26 listopada 2004, 21:52
Tse-tse? One niebezpieczne sa, uważaj! :)
metal_fish
26 listopada 2004, 18:56
bez buntu świat jest nudny i ty byłabyś nudna i znudzona
26 listopada 2004, 18:27
Zwiedzasz bagna... a to może się spotkamy. Do miłego.
pox
26 listopada 2004, 17:44
...and then you may born again...or not... [ja nie wiem czym to poprawnie napisała ale a tam nie ma ale]
NiN
26 listopada 2004, 17:30
some day, but not before
26 listopada 2004, 17:21
U mnie w domu jest Gorbi- rybka bojownik :) Okres buntu? Ale wiesz co jest w tym najlepsze? Ze zdajesz sobie z tego sprawe!
empatia
26 listopada 2004, 17:02
Cóz za pesymistyczna notka :]Łeb do góry :P
hyrna
26 listopada 2004, 15:58
Brutus - ładnie, jak dla pajączka :)
lifesucks
26 listopada 2004, 15:34
ja zawsze szybko sie nudze.. :/ a pajączek napewno jest spoxik :D
26 listopada 2004, 15:20
Masz w pokoju pająka?! Jeeejuuuu... nie znoszę pająków...:D

Dodaj komentarz