.. I nagle, kiedy malymi kroczkami zblizasz sie do wierzcholka gory,
zdajesz sobie sprawe, ze to wcale nie bedzie koniec. Ze to tylko pozory.
Podswiadomosc podpowiada ci, ze ten wierzcholek, ktory widzisz gdy patrzysz
w gore, to tylko fragment wielkiej gory.
Ambicja pcha dalej. A potem
przychodzi kolejna mysl. Zaczynasz marzyc o tym, by tego wierzcholka nigdy nie
zdobyc. Zaczynasz zdawac sobie sprawe, ze wcale nie chcesz stac na szczycie
tego wszystkiego i patrzec na wszystko z gory. Nie chcesz by to co cie wlasnie
otacza stalo sie tak malutkie i tak odlegle, ze prawie niewidoczne.
Przychodzi zniechecenie i zmeczenie ale wmawiasz sobie,
ze przeciez nie jest tak zle.
I zaczynasz w to wierzyc. I idziesz dalej.
Bo jak juz cos robisz, to rob to kochany do konca!
Dodaj komentarz