kwi 03 2005

Do or die..


Komentarze: 4

nikim się nie martwię, nikt mną się nie martwi, nie martwię się tym że ktoś się martwi o mnie. Nie przyzwyczajam się. Nie wiadomo czy będzie koncert :/  Nie wiadomo czy zwrócą mi pieniądze za bilet :/ wszystko stało się jedną wielką niewiadomą..  A jutro ..  może wydarzyć sie wszytko albo nic. Albo czarne, albo białe.

bestia_scarf : :
Pushme
03 kwietnia 2005, 20:00
to nici z koncertu?? ale zwała!! mam nadzieje ze wszytko wyjdzie w porzadku!!!
03 kwietnia 2005, 19:44
hmm widzilam wczesniejsza notke.. i ja tam bylam juz sama na koncercie, mysle ze zawsze mozan sie dobrze bawic... w suem to gdy jestem sama moge robic co tylko zechce i nie musze patrzec ze inni mnie przeglosowali i np. stoimy pod scena :/
myse sobie ze i szare moze sie zdarzyc.. bo czesto gdy mamy plan a i b brakuje nam tego c... przynajmniej mi :/
pozdrawim
03 kwietnia 2005, 19:25
świat byłby prostszy gdyby było tylko czarne i białe...
03 kwietnia 2005, 19:16
Niech będzie wszystko [co dobre] i tylko białe [no chyba, że lubisz czarne... ;)].

Dodaj komentarz