gru 10 2004

Friday.


Komentarze: 9

Piątek. Jest piątek. Ktoś tam z kimś tam na próbie jakiegoś zespołu. Ktoś tam z innymi na konwencie psychicznym. Reszta gdzieś tam w pubie. Każdy coś, gdzieś i z powodu.

Co ja do cholery robię w domu??   

Nie odpowiem bo nie wiem. Najprawdopodobniej zdycham z racji mojego paskudnego charakteru... :>

As always.

bestia_scarf : :
12 grudnia 2004, 16:44
=>Kompup: już myślałam że mnie nie lubisz...:>
Lambslayer
11 grudnia 2004, 19:34
No przepraszam... wg. mnie to oni maja problem z charakterem a nie Ty! Jak by Ci sie nudzilo, to u mnie zawsze mozesz liczyc na ciepłą herbatkę :)
11 grudnia 2004, 17:51
Ale mnie tu dawno nie bylo:) Nie martw sie - podobno ze soba tylko najwieksi twardziele moga wytrzymac:)
11 grudnia 2004, 17:00
Nie wiem, czy to jakieś pocieszenie, ale ja w piątkowy wieczór...odrabiałam lekcje:D
lifesucks
11 grudnia 2004, 16:21
za tydzien tez jest piatek.. moze w tedy juz w domu nie bedziesz :P
www.loris.prv.pl
11 grudnia 2004, 11:45
a może uwalniasz się od stereotypów i nienamacalnej przyjemności bycia \"gdzieś\". czy to naprawdę potrzebne jest do szczęścia? czy szczęście w ogóle istnieje? czy wyjście wieczorne do pubu może zagwarantować nam odrobinę chociaż przyjemności? nie! więc czym się przejmować?!?! masz czas na przemyślenia i roważania! doceń to!
10 grudnia 2004, 21:55
ja tez w domu nad ksiazkami, bo jutro wazny dla mnie dzien :(
hyrna
10 grudnia 2004, 21:23
Zapraszam do siebie :)
10 grudnia 2004, 18:12
nie ty pierwsza i nie ostatnia....

Dodaj komentarz