wrz 01 2005

surprise...


Komentarze: 6

Zrobiłam coś, co zszokowało wszystkich... mianowicie.. poszłam do fryzjera..... Zmiana totalna.

Zmieniła mnie praca, zmienili mnie ludzie z pracy. W moim pokoju bałagan przestał istnieć, u mego boku pojawił się facet, i zrobiłam się bardziej wesoła ... Koszmar z pracodawcami mam za sobą, a teraz...  podobno szkoła się zaczęła, w ramach przygotowań kupiłam plecak. :)

Jak to powiada szef kuchni: "zajefajnie, jak to sie mówi po koszalińsku"

bestia_scarf : :
03 września 2005, 15:00
swędzi mnie, byCIĘ zobaczyć =]
01 września 2005, 19:48
ja juz na jakis czas mam spokoj z fryzjerem. Wlosy musza mi odrosnac no i musze sie odbrazic, bo po tym jak mnie fryzjerka ostatnio obciela na fotel nie predko usiade :/
01 września 2005, 18:01
pozytywnie ;) nowy początek, całe mnóstwo zmian na lepsze, powiedziałabym, że odrodzenie. rzeczywiście tylko pogratulować...
01 września 2005, 17:10
Tylko gratulować zmian. Zmiany są często na dobre. Fryzjer na poprawę, mężczyzna na uśmiech :) Radosć dla siebie.
łp
01 września 2005, 15:28
hmm... do fryzjera, powiadasz..?:)
01 września 2005, 15:13
Czyli totalne zmiany w życiu :) I świetnie!:)

Dodaj komentarz