Komentarze: 2
Chyba jestem zarośnięta...czyli zaniedbana i opuszczona przez...życie. Tak czasem czuję że on już ze mnie uleciao. Czasami czuję pustkę..taki brak uczuć brrak serca i brak nadzieji. Czasem nie czuję nic, bo już nie mam si. Jedy co odczuwalam ostatnio to tylko zazdrość i nienawiść. Nie mogam patrzeć jak inni wkoo są happy i zadowoleni z siebie.. jak to im cudownie się życie ukada, bo mają kogoś kto jest przy nich w trudnych chwilach, jest ktoś na kogo zawsze mogą liczyć. Nie chcialam już tego odczuwać..i co teraz,,,pustka, oh czuję się taka pusta. Pusta i zarośnięta. Nikt nie dba o mnie, porosam jakimiś chwastami i pleśnią. Czy znajdzie się ktoś na tyle odważny by mnie oplewić? Pewien koleś który by kiedyś dobrym kumplem przypomnial mi: Pozbieraj się, bohater umiera raz, tchórz tysiąc razy. Ale czy ma sens szarpanie się z życiem? Ja jestem chyba tchórzem,,boję się porażki, boję się cierpienia. Boję się tak bardzo się boję!