woda sodowa uderzyła mi do głowy. Uświadomiłam sobie że tracę najważniejsze z chwilą, gdy stało się coś, co już było - moze inne miejsce, inny czas, ale nie było mnie tam obecnej duchem, znudzony wzrok, niezrozumienie, ironia w głosie, odzywki na odczepnego.
nie tak, zupełnie nie tak..
A tu znów wszystko moja wina.. Ale spróbuję to odratować. Wiem że warto..
Chociaz czasem nie moge zrobic nic. Przychodzą takie złe chwile, któym nie da się zapobiec.. Kwestia czasu? ..
(...) i wszędzie tkwi egoizm. Bo ja potrzebuję. Bo oni potrzebują. Po prostu potrzebujemy...potrzebujemy..