Komentarze: 3
.. I nagle, kiedy malymi kroczkami zblizasz sie do wierzcholka gory,
zdajesz sobie sprawe, ze to wcale nie bedzie koniec. Ze to tylko pozory.
Podswiadomosc podpowiada ci, ze ten wierzcholek, ktory widzisz gdy patrzysz
w gore, to tylko fragment wielkiej gory.
Ambicja pcha dalej. A potem
przychodzi kolejna mysl. Zaczynasz marzyc o tym, by tego wierzcholka nigdy nie
zdobyc. Zaczynasz zdawac sobie sprawe, ze wcale nie chcesz stac na szczycie
tego wszystkiego i patrzec na wszystko z gory. Nie chcesz by to co cie wlasnie
otacza stalo sie tak malutkie i tak odlegle, ze prawie niewidoczne.
Przychodzi zniechecenie i zmeczenie ale wmawiasz sobie,
ze przeciez nie jest tak zle.
I zaczynasz w to wierzyc. I idziesz dalej.
Bo jak juz cos robisz, to rob to kochany do konca!
Komentarze: 8
jeden z takich dni, w ktorym wszyscy i wszystko jest przeciwko mnie.
Zaczely sie czerwone dni,a od rana mama truje w stylu:
"wyrzuc smieci, odkurz, idz do sklepu, jedz do babci, posprzataj,lekarstw nie popija sie colą,bla bla, zobacz czy to czy tamto..."
i co jeszcze? Poduszka mi sie rozwalila i po pokoju zaczely fruwac biale piorka.
Odkurzenie wiec wydalo sie konieczne. No i odkurzacz sie zepsul akurat w momenci kiedy ja go tylko dotknęłam.
Ojciec go naprawil, a na mnie spadlo odkurzenie calego domu. Pani w totolotku zle mnie zrozumiala i puscila o zaklad za duzo.
A po poludniu bedzie pewnie padac.
I co jeszcze?