Komentarze: 0
ze mną już coraz gorzej,to po tej nocy. Najgorzej bylo w budzie. Pamiętam teraz tylko urywki, najpier ludzi dziwnie na mnie spoglądających, potem jakieś glupie mordy dwóch klientek, wreszcie podoga w kiblu na parterze. Dochodzilam do siebie. Uspakajalam się, nie wiem , dlaczego nie moglam się opanować. Szukalam tabletki ale nigdzie nie mialam już wszystkie wyczerpalam. FUck! Tak mi tego brakowalo. Próbowalam dojść do siebie. Kucalam przyparta do ściany mówiąc sobie : uspokój się,szystko jest okey, uspokój się. Mniejwięcej po 5 minutach, które byly dla mnie wiecznością pozbieralam się. Wyszlam i polazlam na lekcje trochę spóźniona,dobrze że to byla rela. Ludzie dziwnie na mnie spojrzeli, ja udalam zasapaną że niby bieglam i się zmęczylam, na pytanie gdzie bylam odparlam że musialam coś zalatwić. Coraz gorzej ze mną. Potem już bylo dobrze. Już jest wszystko dobrze, ale boję się, że to będzie się powtarzać. Znowu. Znowu. A już mialam spokój,już ponad 2 lata. I znowu. Znów się będę szarpać nim się oczyszczę.