Komentarze: 5
Mam tyle do roboty że całymi godzinami siedzę i myślę za co powinnam się wziąść najpierw. Czas mija a robota jak stała w miejscu, tak stoi. Chciaż zrobiłam już postęp. Mianowicie zrobiłam listę CO mam zrobić. Teraz mam tylko problem kiedy mam to wszystko zrobić... a terminy gonią... A doszło jeszcze "marnowanie" czasu i pieniędzy jutro na jakimś marnym koncercie, pojutrze w teatrze na amatorskim przedstawieniu... Oj krótkie to moje życie, krótkie. A jak jeszcze dzisiaj przyjdzie ten tragiczny brzdąc, którym bedę musiała się zająć, to załamię się totalnie...
totalnie...
ciekawe czy ktoś mnie jeszcze pamięta,,,