Archiwum marzec 2005, strona 1


mar 24 2005 urgh
Komentarze: 5

 

Jakie to życie jest pojebane!

 

bestia_scarf : :
mar 18 2005 Bez tytułu
Komentarze: 5

bez tematu i bez sensu. Urwałam sie z lekcji, trzasnęłam kilkakrotnie drzwiami, a w drodze autobusem do domu zabiłam co najmniej 9 osób wzrokiem. Do tego byłam całkowicie przemoknięta, więc musiałam wyglądać gorzej niż zwykle. Pół godziny przespałam, obudziło mnie donośne burczenie w brzuchu, z głodu. Powierciłam się jeszcze trochę, wstałam, znów się położyłam ( i tak co najmniej 20 razy). Po jakimś czasie do pokoju zakradła się mama, próbująca wybadać kto mi na odcisk nadepnął. Jej "nos dedektywistyczny" (jak to sama określiła) nie trafił jednak na żaden sensowny ślad. Dała mi wreszcie spokój po tym jak współnie uśmiałyśmy się z paradoksów życia i tej śmierdzącej (wg niej) białej myszki, którą kiedyś hodowałam. Mamusia stwierdziła nawet, że smród po niej do tej pory nie wywietrzał. Na obiad były frytki. Nie najadałam się tylko zapchałam.. a potem ..? Nawet nie pamiętam dokładnie.. A tak, całkowicie nieefektywnie i niewydajnie spędziłam czas na słuchaniu muzyki, siadaniu na krześle i wstawaniu, po to żeby się przejść po pokoju i usiąść na wersalce. Potem się tylko chyba snułam po pokoju, od czasu do czasu wyglądając przez okno z nadzieją na jakiś cud, który i tak nie nastąpił. Jak by tego było mało czuję się strasznie stara i zmęczona. Jeszcze jakiegoś smsa dostałam z przeprosinami od koleżanki właściwie niewiadomo za co. Dziewucha bierze sobie wszystko do serca i za dużo przeprasza. Aż mi się nie chce z nią obcować. W ostatnim czasie stałam się strasznie okropna, chociażby dla tego G. który jest strasznie płytki i ograniczony ( taki typowy burak [albo arbuz, jak to mówią parkowi punkowcy]). Tak więc bez skrupułów powiedziałam mu co o nim myślę to się chyba nawet obraził.. a może i nie? W każdym bądź razie stwierdził że jestem bez serca. Ja tam jestem raczej innego zdania, serce jest, tylko działa bardzo niepoprawnie i nierówno. Co ja się kurcze zrobiłam taka antyspołeczna? Wszędzie mi niedobrze, nigdzie nie pasuję i czuję się jakbym urodziła się w niewłaściwym czasie. Z tego wszystkiego chyba znowu schudłam. Co ja taka nieznośna jestem? I tak sobie uświadamiam że mój mózg (zwłaszcza ostatnio) służy tylko i wyłącznie do podtrzymywania czaszki. Właściwie to czuję się tak, jak bym chciała latać bez skrzydeł. Co podskoczę to zaraz spadnę... Albo muszę poszukać skrzydeł albo przestać podskakiwać. Ale znam siebie na tyle, że ani nie poszukam skrzydeł, ani nie przestanę podskakiwać. I błędne koło. Nie będzie działo się nic. Nie stanie się nic.

Never was and never will be!

bestia_scarf : :
mar 15 2005 powolutku...pomalutku...
Komentarze: 7

Mam naprawdę świetny humor! I to już od kilku dni! No ale pewnie do czasu... do czasu gdy kłamstwo wyjdzie na jaw...

Kłamstwo ma krótkie nogi... a ja zawsze tak namieszam że i tak się wyda.. Ale póki co, szaleję, świruję, cieszę się i korzystam z życia!

Ale ciagle zastanawiam co zrobi jak pozna prawdę. To jest ta mała odrobinka na dnie, która nie daje mi spokoju. Ta jedna jego myśl, której nie mogę odgadnąć...

... moje zwidy i herezje...

bestia_scarf : :
mar 12 2005 co sie ze mna stało?
Komentarze: 4

To nie ja. Nie ta sama ja, co była kiedyś. Tak, zawsze zwolenniczka rozwoju...  Tymczasem czuję że się cofam. Cofam sie stojąc w miejscu. Nie potrafie juz tak patrzec na swiat, nie potrafie sie juz zachwycac, ech.. nie potrafie...chcieć.

bestia_scarf : :
mar 09 2005 =]
Komentarze: 9

Okazalo sie ze te mózgowce z kółka matematycznego to wcale nie są pasztety. Ba, okazało się nawet że można się nieźle z nimi uśmiać. No i ba, okazało się nawet że oni od dodatkowych zajęć też uciekają...

 

A konkurs poszedł beznadziejnie :) ale to nic, bo było cholernie wesoło :) Można się było pośmiać z Pani Organizatorki, która miała wszystko dopięte na ostatni guzik a teksty takie że wszystkich skręcało.. tak to już bywa,,,

bestia_scarf : :