Archiwum 10 maja 2005


maj 10 2005 optymistycznie, wbrew pozorom
Komentarze: 11

Zarówno po wczorajszym przed, jak i w trakcie koncertu, boli mnie kark. Przydałby się dobry masażysta. Z łóżka rano (10:50) się zwlec to dopiero był wyczyn, najtrudniejsza okazała się jednak walka z grzebieniem. Wygrałam.

No a teraz jestem chyba ruda. Miał być kasztan. Nie wyszło. Właściwie to ja nawet nie wiem co wyszło. Nie, to nie była ani farba ani szamponetka. Tylko odżywka ziołowa koloryzująca rodem z Rossmana.

Juwenalia trwają. Co z tego żem nie studentka. Trzeba korzystać... 

No to korzystam.

bestia_scarf : :