Komentarze: 8
Tak źle, i tak źle! Nie wiem co robić, jak sie zachować, od czego zacząć. Nie mam pojęcia na czym stoję. Nie wiem gdzie idę, nie wiem gdzie dojdę.
I w tym wszystkim się cholernie (ale tak bardzo cholernie) boję. I tak sobie myślę, że najrozsądniej będzie się nastawić na błogą,szaleńczą i opętaną nieświadomość. Tak będzie najprosciej. Ale to nic nie zmieni. A co sie odwlecze, to nie uciecze. Bo najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie mozna postawić sprawy jasno. Bo nic nie jest jasne. Tylko zagmatwane i zamazane.
A tak swoją drogą, to ja mam talent. Do ładowania się w wielkie niewiadomo co.
Hmm.. chyba poczekam. Poczekam na koniec świata.
A co najgorsze z tego wszystkiego, to fakt, że zdaję sobie sprawę, że to wszystko i tak jest beznadziejne i bezsensu, i nawet nie mam podstaw, żeby o tym wszystkim rozmyślać. To dopiero tragedia.
Arg!