Komentarze: 3
Byłam u fryzjera.
Fryzjerka miala bez watpienia zły dzien, wszystko jej leciało z rąk, grzebień, pianka, moje włosy....
Tylko czemu ja mam cierpiec!... Pocieszam sie ze kiedys odrosną, bo na chwilę obecną wyglądam jak po bliskim spotkaniu z kosiarką...
Uch... kill me!