Archiwum maj 2004, strona 2


maj 13 2004 na drodze formalności i samouwielbienia
Komentarze: 26

Mam na imię Ania.  kurde ładnie no nie? Toż to królewskie imię! Wychodzi na to że wywodzę się z rodu arystokratów i szlachciców..(oczywiście tych bardziej kumatych)...:>

Od czasu do czasu przełamuję swoją skromność i uważam że jestem wspaniała i genialna. Tak jak dzisiaj :>

Czy wśród was znajdzie się ktoś równie odważny, który zaprezentuje jak brzmi jego imię?....

bestia_scarf : :
maj 11 2004 easier to run
Komentarze: 12

Powrót. Pusty pokój. Wyjście. Puste miejsca. Lustro. Puste oczy. Moje oczy. Trzasnąć drzwiami i uciekać jak najdalej, przed siebie. Biegnąć aż nie straczy sił by żyć. Dokąd..do Nikąd, po prostu biec, po prostu biec. Nikt nie zatrzyma, każdy pomoże uciec...odsuną się z drogi, obojętnie i bez wyrazu.. Gdyby wiedzieli. Gdyby to było takie proste! Pełne oczy. Krzyk. Głuchy krzyk. Panika.... i znów puste wyobrażenia.

bestia_scarf : :
maj 06 2004 szpetna róża
Komentarze: 20

sen przerwała błyskawica wieczności rażąc swym blaskiem niewiernych

rodzimy się z niczym a umieramy z wszystkim

ucieka w zapomnienie to, co nie dawało kiedyś o sobie zapomnieć

spaliły się ostatnie mosty

inna droga..?

bestia_scarf : :
maj 05 2004 intymna bulwersacja
Komentarze: 7

Bestia została zignorowana.  Przeszło by gdyby to było celowe i perfidne..ale to było zupełnie naturalne.. Z samego rana!! Tak się zdenerwowałam że poszłam i kupiłam sobie jugurt. Jagódkowy jogurt. W drodze powrotnej zaczął padać deszcz który niejako ochłodził żądzę rzezi niewiniątek,,,,A jagódkowy jogurt przypomniał mi o wakacjach...

Ale że jako Bestią jestem to nie popuszczę! Zignorować Bestię coś podobnego!! I to bezcelowo!! Pierwszy raz mi się to  zdarzyło...

bestia_scarf : :
maj 04 2004 wróg wrogiem wroga przyjaciela wroga moim...
Komentarze: 17

trochę zawiłości: (czytanie na własną odpowiedzialność)

Otóż twierdzenie że "przyjaciel mojego wroga jest moim wrogiem" oraz "wróg mojego wroga jest moim przyjacielem" i "przyjaciel mojego przyjaciela jest moim przyjacielem" jest conajmniej bezsensu. Bo to że osoba trzecia nie lubi drugiej nie oznacza że pierwsza też musi jej nie lubić. Bo jak można oceniać osoby trzecie tylko na podstawie gadania drugiej, nawet jeśli druga jest przyjacielem pierwszej, wkońcu pierwsza nie zna do końca tej trzeciej. A to że trzecia zrobi drugiej świństwo, to widocznie druga sobie na to zasłużyła i to pośrednio tyczy się pierwszej. I fakt że trzecia ma coś do drugiej nie znaczy że ma coś również do pierwszej wręcz przeciwnie. I pierwsza wcale przez to nie musi nienawidzieć trzeciej a trzecia pierwszej. Wygląda to na dwa fronty i zdrajcę a do tego fakt że przyjaciel i wróg to pojęcia względne i wszystko zależy od sytuacji to cała ta wojna nie ma sensu, i o to chodzi, by nie miało sensu. Ale kurczę mnie głównie chodzi o to że nie należy oceniać nieznajomych tylko na podstawie  gadania przyjaciół, a to że że trzecia się nie otwiera przed drugą to nie znaczy że przed pierwszą się nie otworzy. Wszystko i tak jest zależne...

Jeśli ktoś po tym wszystkim zachował trzeźwość umysłu to gratuluję..

bestia_scarf : :