Komentarze: 0
nie wiń mnie za to, że moje myśli ciągle z tobą są.
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 |
05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 |
nie wiń mnie za to, że moje myśli ciągle z tobą są.
Już nie wiem co mam z nim zrobić! W cholere,przecież nie jestem żadnym skejtem, Nie noszę spodni z krokiem, nie jeżdżę na desce,ani nie slucham Hip hupu. Więc czemu On mówi skejciaro? NIe wiem co mam mu powiedzieć. Cholerny metal.CHolernie czemu ja mam do niego taką slabość. SPotkalam go wczoraj. Wieczorem. Na pierwszym planie oczywiście byla "Dorcia". Co za koszmar. Znowu zaczęlam sluchać Papa Roach. I znowu muszę zrobić obiad.
jestema sfrustrowana
Dla ciebie moglabym zrobić wszystko, co zechcesz powiedz tylko,naprawdę na dużo mnie stać. Najchętniej zamknęabym cię w klatce bo lubię na ciebie patrzeć...
I tak po raz kolejny ON wciąl mi się w życie. Na wośpie. Bylam wolntariuszką, a on pomagal przy naglośnieniu. Najpierw mnie zobaczyl jak wysiadal z autobusu, jakaś klientka spytala się czy jej wrzuci, on na to że już swoje wrzucil i się zaśmial, i wtedy spojrzal na mnie, i ja też się trochę z tego zaszczerbilam , a on wysuszyl zęby jeszcze bardziej. Potem poszlyśmy do ratusza na herbate i stalyśmy kolo parapetu, bo w bufecie już nie bylo miejsca. No i On zszedl do bufetu i też się tak slodko spojrzal (chyba się zaczynam rozczulać], chwile potem wracal z talerzem pelnym pokrojonych pączków i bulek slodkich dla wyższych sfer, spytal się czy któraś chce bo On częstuje. Wszystkie go totalnie olaly,no wię co powiedzial że jak nikt nie chce to on idzie, już wchodzil na schody,gdy ja rzeklam czekaj. Tak więc podsunąl mi pod nos talerz, ja dluugo się zastanawialam(za duży wybór) i wkońcu wzielam pączka mówiąc że glodna jestem, on na to że pączki są bardzo dobre i coś tam jeszcze powiedzial ale nie pamiętam co. Potem jak wpadlyśmy na rozliczenie do sztabu to coś tam powiedzial o ogrzaniu się...a potem demontowal naglośnienie ze sceny.
Tak więc uważam że on jest byczy.Tym bardziej że mial rozpuszczone wlosy.Cudo. Wogóle na wospie bylo fajnie, gadalam z wieloma ludźmi [wolontariuszami] których pierwszy raz na oczy widzialam. Na koniec dnia spotkalm przemoczonego sąsiada..który otworzyl mi drzwi, i omalo się nie wywalil bo bylo ślisko. JA też omalo bym się nie wyrżnęla :D
Ja już nie wiem o co chodzi w tym durnym świecie.
Boję boję boję się. Boję się. Nie wiem czego, ale bardzo się boję.
Przypomniala mi się wlaśnie piosenka Edyty Bartosiewicz Jenny. Jest piękna.
Jestem paskudna. Ochydna. I hate my self, but i dont want to die. And i don't want to miss a thing.
Boję się,
W ostatnim czasie się dzialo niewiele. ON mnie obrazil mówiąc cześć skejciara [!!!] cokolwiek to mialo sugerować bo zzzupelnie nie kumam tego gościa [w cholere wsyscy mi mówią że jak metal wyglądam to gdzie tu on skejta widzi] dziwny czlowiek, już mi się nie podoba. Z kolei sąsiad mnie rozbraja do reszty {!!!} ostatnio mial ze mnie radochę , ale jak omalo nie wpadlam pod samochód to byl autentycznie przerażony [kierowca popukal się w czolo, ja pomruczalam pod nosem i jak gdyby nigdy nic poszlam dalej]. Jeszcze z innej strony koleś z klasy niejaki Grzesio ... no wlaściwie nie wiem co z nim. Coś mnie do nigociągnie ale zauroczenie ani nic z takich rzeczy to napewno nie jest. [...] W dodatku jutro klasowa wigilia [nieco opóźniona z powodu praktyki] oraz rozdawanie prezentów. Kupilam Siwej żel pod prysznic Dove, blyszczyk i pilnik fajny do paznokci i niech ma z tego radochę.. Jak sobie pomyślę że mam skladać życzenia z tymi wszystkimi ludźmi i calować ich pokolei w mordę to mi się na coś zbiera.. W zeszlym roku niektórzy chlopi byli niedokladnie ogoleni i drapali [ faktycznie ale problem...] No i jeszcze jutro sprawdzian ze statystyki [pestka] oraz na 19:00 spotkanie w amfiteatrze w sprawie Wielkiej Orkiestry ŚP , bede wolontariuszką:) pierwszy raz:) i raczej ostatni:D bo tak szczerze to chodzić i żebrać to mi się niespecjalnie chce. To tyle papatki