Archiwum kwiecień 2004, strona 3


kwi 10 2004 mądrość a inteligencja
Komentarze: 7

Ostatnio rozważałam różnice pomiędzy ludźmi mądrymi a inteligentnymi. A więc, wyszło mi że : człowiek mądry to ten który wszystko wie, na wszystko ma odpowiedź. Człowiek inteligentny to człowiek bystry, błyskotliwy, pojętny i zdolny (zazwyczaj do wszystkiego). Najważniejsza różnica, to fakt, że człowiek mądry zawsze prezentuje swoje mądrości, przy każdej okazji, wprawiając przygłupów w stan zakłopotania. Człowiek inteligentny, jest na tyle inteligentny (masło maślane) że swoją potęgę umysłu skromnie chowają przed przygłupami, ażeby nie wprawić ich w kompleksy. Tak więc podsumowując: człowiek mądry nie zwsze jest przyjazny, człowiek inteligentny jest zazwyczaj lubiany i szanowany...( a po za tym inteligencja jest przecież sexy :)) Tak wiec nie warto się wymądrzać... tylko wystarczy inteligentnie rozumować..

bestia_scarf : :
kwi 09 2004 heh
Komentarze: 5

idąc w ślady Kompupy (pozdrawiam :) stworzyłam test na znajomość mnie.... Hehe, bardzo ciekawe...W linkach jest jeśli ktoś ma ochotę dowiedzieć się że nie wiele (chyba) o mnie wie... Tylko  żadnych anonimów typu "ja" (jak już ktoś zdążył się wpisać:/) Pozdrawiam =]

bestia_scarf : :
kwi 09 2004 życzę
Komentarze: 8

nie ma podziału ran na bolesne i boleśniejsze. Jest podział na krótko się gojące i długo. I tak wszystkie uleczy czas.

Życzę wszystkim : wesołego, smacznego  i mokrego. Pozdrawiam.

 

bestia_scarf : :
kwi 08 2004 małe nic
Komentarze: 8

Na wstępie dowcip: Przychodzi gość hotelowy rano do recepcji i mówi:"Zasłałem łóżko" Recepcjonista na to: "Ależ nie trzeba było, niepotrzebnie pan się trudził" Gość:"Ploszę baldzo, żaden ploblem"..

Dziś miałam wielkie  wiosenne porządki. Wrew pozorom nie popełniałam samobójstwa tylko myłam okna. Potem zabijając małego pajączka rozwaliłam całego kapcia. Wreszcie przyszło najgorsze. Pozbyć się zbędnych rzeczy. To jest dla mnie bardzo trudne, gdzyż wszystko co jest totalnie niepotrzebne mnie wydaje się potrzebne( a zajmuje połowę pokoju) Tak więc z wielkim bólem wywaliłam ten wspaniały kapsel od coca-coli, druciki i inne metalowe przedmioty, butelkę po spricie i dwie po kubusiu, karteczki z rysunkami przedstwiającymi nic, kasztan z zeszłej jesieni, fragmenty gazet z "ważnymi" informacjami i tym podobne przydatne rzeczy. Potem patrzyłam jak mój brat wynosi wielki foliowy worek z wszystkimi sentymentami. Na sam koniec nawdychałam się sidoluxu i gimnastykowałam stękając na podłodze. W efekcie: mój pokój wygląda jak nie mój pokój, a ja nie mam na nic ochoty.(tym bardziej że wczoraj wyświętowałam wolny czas w pubie =] grając w bilard i piłkarzyki oraz spożywając oprocentowane napoje). A teraz bym się przespała ale szkoda mi na to życia... ech . Pozdrawiam.

bestia_scarf : :
kwi 06 2004 ikar
Komentarze: 13

tak mi po głowie lata od kilku dni. Upadek Ikara. Tak właściwie co było przyczyną  jego upadku. Wiele osób twierdzi że zachłanność. Ale czy na pewno? Czy to źle że koleś chciał polecieć wyżej niż to było możliwe? Czy zachłannością można nazwać dążenie do osiągania większych sukcesów (w tym przypadku większej wysokości)? Czy lot ku słońcu można nazwać szaleństwem i bezmyślnością? Nie. Dla wyższych celów czasem trzeba ponieść ofiarę. Ofiarę, która nie będzie daremna. Po za tym odrobina szaleństwa jest w każdym życiu potrzebna.. .. A następny odważny który leciał w stronę nieba posiadał spadochron....=]

bestia_scarf : :