Najnowsze wpisy, strona 2


lip 10 2006 z powodu prawno-moralno-ideologicznego rzuciłam...
Komentarze: 5

czesc prawna:

nie podpiszę umowy, wg ktorej odpowiadam z kodeksu cywilnego a nie kodeksu pracy, a cala odpowiedzialnosc za powstale braki spadnie na mnie, lacznie z amortyzacją maszyn, nie podpisze aneksu, wg ktorych pracodawca moze dojebac sie do kazdego szczegolu za ktore bede musiala slono zaplacic, nie podpisze tej czesci wg ktorej w przypadku odejscia z pracy mam zaplacic kare 350 zl za szkolenie ktorego praktycznie nie bylo, i 100 zl kary. Nie podpisze tych wszystkich dokumentow ktore prawnicy z Panstwowej Inspekcji Pracy wysmiali. Nakazali sie wycofac, wiec robota idzie w pizduuu

czesc moralna:

nie bede brala na siebie odpowiedzialnosci za to ze klienci beda potem zdychac na kiblu, nie bede sprzedawac kebabow w bulkach (ktore jak spadną na podloge to sie potluczą jak talerze) reanimowanych za pomocą zamrażarki czy wody z kranu (jak to kolega Lukas nazwal jest to raczej chleb dla kaczek), nie bede dodawac kiszonej kapusty ktorej termin juz dawno uplynal, nie bede juz patrzec na zaplesnialy towat i kapuste pekinską zgniłą od srodka

czesc ideologiczna

jezeli szef nie szanuje zarowno i pracownikow jak i ich czasu, to niech nie oczekuje tego szacunku w zamian. Nie bede znosila ciąglego niezdecydowania i braku konkretow, nie bede sluchala tzw "gadki szmatki" gdzie czlowiek probuje na sile przegadac drugiego nie dając mu szansy na wypowiedz, po czym zmywa sie

podsumowując, to szef zadarł z niewlasciwą osobą. Mialam msciwą satysfakcję widząc jak zrobil sie ostrozny i pokorny gdy uslyszal o Panstwowej Inspekcji Pracy, Po za mna i Lukasem z pracy odeszlo wiecej osob, ale akurat z tej miejscowosci jeszcze 6. Jutro bedziemy rozliczac sie z nim o kase. Zastanawia mnie jaką gadkę wykombinuje. Nie mniej jednak on jeszcze dobrze nie wie na kogo trafil. Oprocz kontaktow w PIP-ie mam kontakty w Sanepidzie. A z takimi plecami to bardziej oplaca mu sie nam wyplacic kase za przepracowane godziny. Do tego kolega Lukas ma plecy w sądzie, wiec wejscie na droge sądową moze byc nam bardzo na rękę. Tak wlasciwie spodziewalam sie dzisiaj dymu, ale wyglada na to ze poza tym ze szef jest zwyklym kretaczem, to nie dokonca jest swiadomy swoich mozliwosci. Na koniec apel w stylu antyreklamy: Nie kupowac kebabow w KING KEBAB!!!!

nie ze mną takie numery...

bestia_scarf : :
lip 09 2006 dawno nie siedziałam na ławce w parku......
Komentarze: 6

z kazdym dniem, wszystko co sobie wyidealizowałam traci na wartosci. Szłam myśląc o duchu romantycznosci i wszystko powoli przeistacza sie w zwykłość.

Probowalam znalezc robote, juz nawet maliny chcialam zbierac. Tymczasem trafila sie robota w kebabie. Mam sprzedawac cos, czego sama bym napewno nie kupila. Ale coż, byle cos robic...

bestia_scarf : :
lip 07 2006 teoretycznie... no i chyba praktycznie
Komentarze: 8

On mnie chyba nie lubi

bestia_scarf : :
lip 04 2006 brednie, brednie
Komentarze: 10

Ze niby człowiek inteligentny nigdy sie nie nudzi?

w takim razie prezentuje glupote totalnie!

chodze w te i spowrotem, krzycze, macham rękami, obracam sie wokol wlasnej osi, patrze w gore, patrze w dol.. I nic. Niby cos robie ale to ciagle nie to!

wszyscy jestesmy tacy sami. Tylko ze niektorzy mają lepiej (przynajmniej pozornie)

bestia_scarf : :
lip 01 2006 "a kiedy jest mi źle, kłody na kazdym kroku,...
Komentarze: 3

ogarnięta jestem taką pustką, ze jedyne do czego jestem zdolna to do mruczenia sobie pod nosem piosenek, wgapiania sie tępo w otoczenie i uciekania przed tym, przed czym nie da sie uciec.

czasem naprawdę nie wiem, chociaz chcialabym...

bestia_scarf : :