Komentarze: 9
jechałam autobusem. Gapiłam się z zachwytem przez okno obserwując świat. Na przydrożnych trawnikach rosną mlecze. Takie pospolite, zwykłe mlecze. Tysiące główek, z których każda pragnęła być bardziej żółta od pozostałych, każda z nich pragnęła być inna.. Gdy tak tłumnie wyrastały z ziemi, obok nich pojawiły się malutkie białe kwiatki (rumianki?) Nie starały się o żaden podziw, pomimo tego były piękniejsze...
potem ujrzałam na jednym z przystanków starszych ludzi. Wszyscy dumni dostojni z wyrazem wyższości "wiekiem i urzędem". A między nimi jedna posiwiała kobieta, włosy długie w nieładzie upięte, z uśmiechem na twarzy. Dawno nie widziałam starszego człowieka z takim uśmiechem - wyrazem zadowolenia bez powodu.... Dla niej szacunek