Najnowsze wpisy, strona 79


gru 14 2003 Requiem for a dream
Komentarze: 1

Najlepszy film na świecie! NAjzjebistszy! Jest o ćpunach, ale to nie jest zwykły film o ćpunach...on jest po prostu niesamowity....

Requiem for a dream - mój the bestiarski film. Nie ma lepszego

bestia_scarf : :
gru 14 2003 cisnienie:/
Komentarze: 0

Zazwyczaj jak boli glowa i ogólnie posiada się fatalne samopoczucie to mówi się że to zmiana ciśnienia.. Tak więc chyba się ciśnienie zmienia bo mam fatalne samopoczucie i boli mnie glowa..Pewnie zaraz będę szla do Kościoa, pomodlić sie o lepsze jutro i o nadzieję na ...nadzieję na co? nie wiem , poprostu o nadzieję...bo już mi jej zaczyna braknąć. Ach to ciśnienie, rozsadza mi glowę:P

bestia_scarf : :
gru 11 2003 a
Komentarze: 0

zgubiam się zgubiam swoją prędkość/zgubiam nadzieje zgubiam swoją miość/i chociaż myślę o tym/nie czuję nic/ umieram wolno i samotnie/zamykam oczy czekam na wiosnę/czekam na zmiany w moim życiu/czekam na nadzieję w ukryciu/ czekam na przyszość/ czekam na zbawienie/ nie widzę tego/ nie widzę dlaczego?/odlecialam zbyt daleko/ już nie ma powrotu/ ale ja pragnę wrócić/ pragnę uwierzyć.

oh nie potrafię się przyznać sama przed sobą do swych uczuć, nie rozumiem siebie, Nienawidzę siebie. Oh chcialabym, żeby byo tak jak w bajce, albo jakimś gupim żaosnym=romantyznym filmie. Ale nie, moja rola to bezsensowne życie przychlasta bez miości , nadzieji i pogrążonej w smutku. Nie chcę narzekać. Ale narzekam. Jestem tylko czowiekiem.

OH TAKA PUSTKA

nie chce mi się brać/ nie chce mi się spać/ nie chcre mi się pić/ nie chce mi się żyć/ gupie mordy dwie/ patrzą na mnie się

bestia_scarf : :
gru 10 2003 sukces:/
Komentarze: 2

Tak się staram i co z tego mam? wlaściwie nic...ale...No wlaśnie, jest ale i to calkiem przyjemne ale.  No i musialam jeszcze pójść do sklepu. W domu byl jakiś zjazd: do 1 brata wpadl Foka i jakiś brzydal, a do 2 brata Koksik i Pawel, który nie omieszkal się ze mną drażnić. No więc polazlam do tego sklepu. Już wracalam przerażona że mi się siatka urwie bo byla trochę obciążona :/ i kątem oka dostrzeglam jakiegoś dlugowlosego kolesia obciążonego jakimś pudlem. Tak sobie pomyślalam że to może mój sąsiad (od niedawna jest moim sąsiadem i tresuję go żeby mi mówi cześć, nie ważny jest fakt że nawet nie wiem jak ma na imie ale wkońcu to sąsiad:)) no ależe nie wiedzialam czy to napewno mój sąsiad, i poza tym już nie chcialam go stresować więc go olalam. Już dotarlam do klatki, wyjmuję klucz, a tu patrze że koleś stacza się z górki..i to jednak mój sąsiad. Pudlo musialo być naprawdę ciężkie, bo on się pod nim niesamowicie uginal(wyglądalo to przezabawnie) Sąsiad się uśmiechnąl(chyba pierwszy raz w życiu, bo on wiecznie obrażony na świat zawsze byl [zwlaszcza jak mnie ujrzal]i powiedzial (pierwszy) Cześć. Ja chamska raczej nie jestem więc nie dość że mu przytrzymalam drzwi od klatki( zewnętrzne i wewnętrzne też)[oczywiście powiedzial mi Dzięki] to jeszcze mu otworzylam drzwi do jego mieszkania( ach nie moglam patrzyć jak biedaczek się męczy) No cóż ale za to powiedzal mi wielokrotnie dzięki i nawet na koniec mi powiedzial Cześć. Ale sukces! Może z tej dugiej strony to nie wygląda na wielki sukces, ale dla mnie jest niesamowity, bo już tyle razy to ja go zmuszalam do powiedzenia cześć:)    Ale faktem jest że do tej pory nie wiem jak on ma na imię:/ Może by go jakoś nazwać..no taka nazwa tymczasowa. Bo mam caly mówić na niego Sąsiad? Bez przesady....

bestia_scarf : :
gru 08 2003 zarośnięta
Komentarze: 2

Chyba jestem zarośnięta...czyli zaniedbana i opuszczona przez...życie. Tak czasem czuję że on już ze mnie uleciao. Czasami czuję pustkę..taki brak uczuć brrak serca i brak nadzieji. Czasem nie czuję nic, bo już nie mam si. Jedy co odczuwalam ostatnio to tylko zazdrość i nienawiść. Nie mogam patrzeć jak inni wkoo są happy i zadowoleni z siebie.. jak to im cudownie się życie ukada, bo mają kogoś kto jest przy nich w trudnych chwilach, jest ktoś na kogo zawsze mogą liczyć. Nie chcialam już tego odczuwać..i co teraz,,,pustka, oh czuję się taka pusta. Pusta i zarośnięta. Nikt nie dba o mnie, porosam jakimiś chwastami i pleśnią. Czy znajdzie się ktoś na tyle odważny by mnie oplewić? Pewien koleś który by kiedyś dobrym kumplem przypomnial mi: Pozbieraj się, bohater umiera raz, tchórz tysiąc razy. Ale czy ma sens szarpanie się z życiem? Ja jestem chyba tchórzem,,boję się porażki, boję się cierpienia. Boję się tak bardzo się boję!

bestia_scarf : :