Komentarze: 5
ne wiem co z sobą zrobic, gdzie ręce wsadzic, gdzie nogi pokierowac, gdzie wzrok skierwac, jak sie zachowac, co powiedziec.
jestem bo jestem, ale jak mnie nie ma - to nic.
to wszystko co mysle - to nic..
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 |
05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 01 | 02 |
ne wiem co z sobą zrobic, gdzie ręce wsadzic, gdzie nogi pokierowac, gdzie wzrok skierwac, jak sie zachowac, co powiedziec.
jestem bo jestem, ale jak mnie nie ma - to nic.
to wszystko co mysle - to nic..
Przyjaciółka wyciągneła mnie zeby pobiegac. Moja kondycja jest b e z n a d z i e j n a. Do tego jestem mokra i śmierdzę.
... tak, jutro tez idziemy pobiegac. O ile wstanę z łóżka.
aby rozpalić szybko i efektownie ognisko nalezy:
1. Zwalic połowe drewna ktore sie posiada pod ręką na jedną zwartą kupę
2. Polac to jedną butelką rozpuszczalnika ( wzglednie mieszanka denaturatu z czymkolwiek)
3. Stanąć w bezpiecznej odległosci i rzucic jedną rozpaloną zapałkę...
W przypadku gdy ogien wlezie na rosnącą obok trawę, nie panikowac. Do tak przyrządzonego ogniska mozna dolewac starego oleju. Gdy sie nagrzeje daje piękny widok. Ciepło zagwarantowane w promieniu 3,5 metra.
osc w gardle... utknela mi dzis... Brat juz chcial karetke wzywac, ojciec tez zaczal dramatyzowac.. dobrze ze mama na dzialce..
chyba od tego sie nie umiera..,co...?
a poki co.. [ekheeeem, "wylaz ty skurw***"]
P.S. Szukam wtyczek w Poznaniu.... (z dokladnoscia chodzi mi o niedrogą stancję od pazdziernika..:]
Miało byc kilka dni, a nagle zrobił sie tydzien. Co z tego ze bylam na zadupiu, co z tego ze byl tylko jeden sklep z marnym zaopatrzeniem, co z tego ze kot co noc rozwalał smietnik przed drzwiami (ten sam kot zeżarł nam również 1 kg mięsa mielonego ktore mialo sie rozmrozic), co z tego ze komarzyce nam zyc nie dawaly, co z tego ze samoloty i helikoptery nad glowami lataly...
To wszystko to nic, bo fajnie bylo skakac po wydmach, grzac sie przy ognisku, wyglupiac sie, ogladac wschod slonca, polowac na kota, walczyc z prysznicem by leciala z niego ciepla woda, konsumowac kielbaski z grilla, malowac sobie markerem po brzuchu...
a najwazniejsze z tego wszystkiego jest to, ze bylismy z dala od domu, z dala od wszystkiego, od problemow, klopotow, przyziemnych spraw, z dala od hałasu miasta, nic nie mąciło wszechobecnego spokoju... Nie chcialo sie wracac..
Ale trzeba. Trzeba życ... Po za tym jedzenie zaczelo sie konczyc, pieniądze tez.